Drużyna Grupy Azoty Chemika Police z przytupem zameldowała się w półfinale Pucharu CEV, drugich co do ważności rozgrywek w europejskiej siatkówce klubowej. Szanse na jeszcze większy sukces Jastrzębskiego Węgla, jakim byłby półfinał Ligi Mistrzów CEV, maleją, bo polski klub nie wybiera się do Trydentu.
Puchar CEV: Chemik Police już w półfinale
Ćwierćfinałowa rywalizacja Grupy Azoty Chemika Police z Mladost Zagrzeb przebiegła zgodnie z planem. Podopieczne Ferhata Akbasa wygrały oba spotkania w stosunku 3:0 i równicą ponad dwudziestu małych punktów, dzięki czemu awansowały do półfinałów Pucharu CEV.
W nich na Martynę Grajber i jej koleżanki zmierzą się najprawdopodobniej z francuskim Volero Le Cannet, które w pierwszym pojedynku 1/4 finału CEV Cup pokonało za trzy punkty Minczankę w Mińsku. To rywal jak najbardziej w zasięgu policzanek.
Trzeba bowiem pamiętać, że siatkarki z Pomorza Zachodniego w bieżącym sezonie przegrały tylko raz, u siebie z Developresem SkyRes Rzeszów (od 2:0 do 2:3), a w pokonanym polu poza krajowymi rywalami zostawiły też m.in. Galatasaray Stambuł (3:1 i 3:2).
Czy zwycięska passa zostanie przedłużona przekonamy się już w najbliższy weekend w Nysie (7-8 marca), kiedy to rozegrany zostanie turniej finałowy Pucharu Polski siatkarek.
LM: Jastrzębski Węgiel nie zagra w Trydencie
Szanse na awans do półfinałów europejskich pucharów, Ligi Mistrzów CEV konkretnie, mają też dwa męskie kluby. Najtrudniej będzie jastrzębianom, którzy najprawdopodobniej pierwszy mecz z Itasem Trentino przegrają… walkowerem.
Na środowej konferencji prasowej przedstawiciele Jastrzębskiego Węgla potwierdzili, że z troski o zdrowie zawodników i ich rodzin nie wybierają się na czwartkowy mecz z Itasem Trentino z powodu szalejącej we Włoszech epidemii koronawirusa.
„Mocno artykułowałem nasze podejście do sprawy, wszystkie obawy, wątpliwości i zagrożenia. Prosiłem o zrozumienie, bo rozmawiamy o zdrowiu zawodników i ich rodzin oraz komforcie psychicznym. Rywal przedstawił swoje stanowisko. Usłyszałem, że to jest nasz problem, a nie ich. To my mamy sobie poradzić z tą sprawą, bo u nich jest wszystko w porządku, a ich region nie jest zagrożony. CEV ograniczył się do wysłuchania stanowisk klubów” – powiedział prezes Adam Gorol podczas spotkania z mediami.
Europejska Konfederacja Piłki Siatkowej (CEV) nie zgodziła się na przełożenie pierwszego meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów, ani na zmianę miejsca jego rozegrania. Jastrzębianie zaproponowali nawet, żeby obie potyczki odbyły się na neutralnym gruncie. Nic jednak z tego nie wyszło.
Wszystko wskazuje więc na to, że zaplanowany na czwartek pojedynek nie dojdzie do skutku, a Jastrzębski Węgiel zostanie ukarany walkowerem oraz grzywną w wysokości 100 tysięcy euro.