Startuje runda wiosenna PKO Ekstraklasy! (Zapowiedź + Typy)

Po sześciu tygodniach przerwy zimowej na zielone murawy powrócą piłkarze rywalizujący w rozgrywkach PKO Ekstraklasy 2019/2020. Na piątek 7 lutego zaplanowano dwa pierwsze spotkania 21. serii gier. Po trzy zostanę rozegrane w sobotę i niedzielę. Przed inauguracją rundy wiosennej jedno jest pewne – wszystko się może zdarzyć, bo taki właśnie urok naszej ligi. Nie ma w niej rzeczy niemożliwych.

PKO Ekstraklasa: Stan gry po rundzie jesiennej

Zanim przejdziemy do pierwszy w 2020 roku spotkań PKO Ekstraklasy warto sobie przypomnieć, jak zakończyły się zeszłoroczne zmagania, które podobnie jak poprzednie sezony przyniosły kilka niespodzianek.

Z tą nie mamy do czynienia w przypadku lidera rozgrywek, bo jest nim Legia Warszawa. Patrząc na budżet i potencjał „Wojskowych” zaskakiwać może jedynie minimalna przewaga nad grupą pościgową, bo wynosi ona zaledwie dwa oczka.

Tyle straty do stołecznej ekipy ma Cracovia Michała Probierza. Oczko więcej traci Pogoń Szczecin Kosty Runjaicia. Strata Śląska Wrocław wynosi cztery oczka, a broniący tytułu Piast Gliwice oraz Lech Poznań mają już siedem punktów przewagi.

Równie ciekawie jest na dole ligowej tabeli, którą zamyka ŁKS Łódź tracący aż siedem oczek do bezpiecznego miejsca. Razem z beniaminkiem w strefie spadkowej przezimowały Wisła Kraków i Korona Kielce.

Tyle samo punktów, co kielczanie mają na koncie piłkarze Arki Gdynia, a tylko dwa więcej zawodnicy Górnika Zabrze. Pewny swego może być natomiast drugi z beniaminków, Raków Częstochowa, który ma siedem oczek zapasu.

Ekstraklasowy piątek pod znakiem meczów przyjaźni

Pierwszy piątek na ekstraklasowych boiskach upłynie nam pod znakiem „meczów przyjaźni”, ale z tą będziemy mieli do czynienia tylko na trybunach. Na murawie szykują nam się dwie piłkarskie wojny.

Ta pierwsza już o godzinie 18:00, kiedy to Arka Gdynia podejmie Cracovię. Drużyna gospodarza walczy o utrzymanie w elicie, a być może także o przetrwanie, patrząc na to, co dzieje się wokół klubu. „Pasy” natomiast mają historyczną szansę sięgnięcia po pierwszy tytuł w erze profesora Janusza Filipiaka. Faworytem wydają się być przyjezdni, którzy dysponują lepszą kadrą i nieźle prezentowali się w okresie przygotowawczym. W pierwszym meczu krakowianie wygrali aż 3:1. Dziś spodziewamy się powtórki, choć może nie aż tak efektownej.

Sporo powinno dziać się również o 20:30, bo wtedy rozpocznie się konfrontacja Śląska Wrocław z Lechią Gdańsk. Gdańszczanie mocno się osłabili względem rundy jesiennej i raczej nie nawiążą do postawy z poprzedniego sezonu. Wrocławianie dysponują kadrą o podobnej jakości, jak przed przerwą zimową, więc powinni być w stanie zgarnąć komplet punktów na inaugurację piłkarskiej wiosny.

Sobota z PKO Ekstraklasą

Jeszcze ciekawiej powinno być w sobotę, kiedy to odbędą się aż trzy spotkania. Zaczynamy o godzinie 15:00, a kolejne mecze wystartują o 17:30 i 20:00.

Jako pierwsi na boisku pojawią się piłkarze Korony Kielce i Górnika Zabrze. Rzut oka i już widzimy, jak bardzo ważny to pojedynek dla obu ekip. Klasyczny „mecz o sześć punktów”. Wygrana zabrzan, którzy będą musieli sobie poradzić bez sprowadzonego zimą z czeskiej Victorii Pilzno Romana Prochazki (kontuzja), pozwoliłaby złapać im luz. Porażka mocno skomplikuje sprawę. Kielczanie w ostatnich godzinach zakontraktowali Jacka Kiełba i liczą, że to on pomoże zapewnić im utrzymanie w elicie.

Dwie i pół godziny później czeka nas spotkanie Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa. „Kolejorz” jeszcze bez Daniego Ramireza może mieć problemy z beniaminkiem spod Jasnej Góry, bo ten konsekwentnie się wzmacnia, a i zahartował się grając w Bełchatowie, więc wyjazdowe mecze mu niestraszne. Gdybyśmy mieli gdzieś szukać niespodzianki w pierwszej serii gier w 2020 roku to właśnie przy Bułgarskiej, bo Lech, który stracił Jevticia i Amarala (do tego kontuzja Gumnego) nie jawi się jako wielki faworyt, choć wskazują na to kursy bukmacherskie.

Drugi dzień z PKO Ekstraklasą w nowym roku zakończymy potyczką Wisły Kraków z Jagiellonią Białystok. Oba zespoły starały się wzmocnić skład. Mocniej zaryzykowana pod Wawelem, ale nie mieli tam specjalnie wyjścia. Gra o utrzymanie to też gra o przetrwanie. Więcej o nowych nabytkach, których nie brakuje będzie można powiedzieć więcej dopiero po kilku kolejkach. Na dziś są enigmą. Reakcja „Jagi” na stratę Guilherme i Klimali również zagadką.

Niedzielne granie w ekstraklasie

21. kolejkę PKO Ekstraklasy zakończymy w Warszawie, gdzie miejscowa Legia podejmie ŁKS Łódź. Starcie lidera z czerwoną latarnią ligi rozpocznie się o godzinie 17:30 i ma zdecydowanego faworyta. Pomimo licznych transferów do ekipy beniaminka są nim oczywiści „Wojskowi”, którzy nawet bez Jarosława Niezgody, Dominika Nagy czy Cafu wydają się być zdecydowanym faworytem. Zwłaszcza, że łodzianie bez Ramireza pewnie nie od razu wskoczą na najwyższe obroty.

Wcześniej, bo o godzinie 15:00 Piast Gliwice zmierzy się z KGHM Zagłębiem Lubin. Trudno tu wskazać zdecydowanego faworyta, ale dobrej piłki nie powinno zabraknąć, bo obie ekipy mają ciekawych graczy w formacji ofensywnej.

Piłkarską niedzielę zaczniemy już o 12:30, kiedy to Wisła Płock spróbuje pozbawić punktów Pogoń Szczecin. Szanse na to spore, bo „Portowcy” nie mogą już liczyć na bramki Adama Buksy, a sprowadzony w jego miejsce Paweł Cibicki straszy dziś już tylko nazwiskiem.

PKO Ekstraklasa: Propozycje typów na 21. kolejkę

Prognozy: 7/10, 8/10, 7,5/10, 6/10, 8,5/10.

BEM Operations Limited zezwolenie z dnia 26 września 2018 r. nr PS4.6831.11.2017. Hazard związany jest z ryzykiem i dostępny dla osób pełnoletnich. Fortuna zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/10/WKC/11-12/5565. STS zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/11-6/KLE/2011/5540/12. BetFan zezwolenie z dnia 29 października 2018 r. nr PS4.6831.3.2018.