Chemik z awansem, VERVA i ŁKS przegrały po walce

Wtorek na europejskich parkietach do w pełni udanych mogą zaliczyć tylko siatkarki Chemika Police, które dość niespodziewanie wywalczyły awans do 1/8 finału Pucharu CEV. ŁKS Commercecon Łódź i VERVA Warszawa postraszyły włoskich potentatów, ale ostatecznie swoje mecze w Lidze Mistrzów przegrały.

Chemik z awansem, VERVA i ŁKS przegrały po walce (Fot.: CEV)

Puchar CEV: Chemik z awansem

Znakomita passa polickiego zespołu trwa w najlepsze. Drużyna Grupy Azoty Chemika Police w sezonie 2019/2020 jeszcze nie zaznała smaku porażki, a zwycięski dwumecz z Galatasaray Stambuł udowodnił, że tak znakomity bilans nie jest dziełem przypadku, czy też wynikiem słabości krajowych konkurentów.

Podopieczne Ferhata Akbasa wygrały oba spotkania, ale na wyjeździe nie było już tak łatwo jak w szczecińskiej Netto Arenie, kiedy to Chemik pokonał jednego z tureckich potentatów w stosunku 3:1 (tego najsłabszego gwoli ścisłości).

Zwycięstwo za 3 punkty dawało ten komfort, że nawet przy porażce 0:3 siatkarki z Polic miały szansę na awans poprzez tzw. złotego seta. Do niego jednak nie doszło, bo policzanki zwyciężyły także w rewanżu (3:2) i są już w 1/8 finału rozgrywek.

Co ciekawe, w kolejnej rundzie zmagań zmierzą się ze słabszym przeciwnikiem, zwycięzcą albańsko-hiszpańskiej konfrontacji, z któymi to ekipami nie powinny mieć żadnych problemów.

LM: ŁKS Commercecon urwał punkt Novarze

Aktualne mistrzynie kraju poniosły we wtorek czwartą porażkę z rzędu, ale pierwszą w Lidze Mistrzyń CEV. Ta jednak ujmy im nie przynosi, bo postawiły się czwartej drużynie dopiero co zakończonych Klubowych Mistrzostw Świata 2019, włoskiemu Igor Gorgonzola Novara.

Podopieczne Marka Solarewicza zdołały wygrać dwie partie przeciwko włoskiemu potentatowi, który do Łodzi przyjechał praktycznie w najmocniejszym składzie. Dzięki temu „Łódzki Wiewióry’ dopisały do swojego konta kolejne oczko, których mają obecnie pięć.

LM: Leon załatwił VERVĘ Warszawa

Blisko sprawienia niespodzianki, jakim byłoby urwanie punktu Sir Sicomie Monini Perugii, byli też siatkarze VERVY Warszawa, ale koniec końców przegrali 1:3, ponosząc tym samym drugą porażkę w trzecim meczu swojego debiutanckiego sezonu w Lidze Mistrzów CEV.

Siatkarze stołecznego klubu nie potrafili przede wszystkim znaleźć sposobu na Wilfredo Leona, Kubańczyka z polskim paszportem, który zapisał na swoim koncie aż 25 punktów, przy 65% skuteczności w ataku.

0 / 5. Ocen: 0

Bartosz Czykier

Zajmuję się na blogu głównie newsami ze świata sportu, przede wszystkim siatkówka i piłka nożna, interesuję się również polityk i zakładami sportowymi.
Back to top button