Mistrzowie świata znowu w PlusLidze!

To już przesądzone, bo oba transfery zostały oficjalnie potwierdzone przez kluby „Ligi Mistrzów Świata”. Rozgrywający Fabian Drzyzga oraz środkowy Mateusz Bieniek wracają na polskie parkiety. Złoci medaliści siatkarskiego mundialu zagrają kolejno w Asseco Resovii Rzeszów i PGE Skrze Bełchatów!

Mistrzowie świata znowu w PlusLidze! (Fot.: PGE Skra Bełchatów/materiały prasowe)

PlusLiga: Bieniek w PGE Skrze

Mateusz Bieniek czy jak kto woli po prostu „Bieniu” po wywalczeniu drugiego mistrzostwa Polski z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w sezonie 2018/2019 postanowił spróbować swoich sił za granicą i to w zdecydowanie najmocniejszej lidze świata, włoskiej Serie A1. Jakby tego było mało, 25-letni wówczas środkowy trafił do Cucine Lube Civitanovy, siatkarskiego dream temu, w barwach którego zdobył złoto Klubowych Mistrzostwo Świata i Puchar Włoch.

„Celem na pewno będzie mistrzostwo i Puchar Polski. Bełchatów zawsze gra o najwyższe cele i ze mną w składzie też tak będzie. Z Grupą Azoty ZAKSA dwukrotnie udało nam się zdobyć mistrzostwo, ale raz je też przegraliśmy, właśnie z PGE Skrą, co doskonale pamiętam. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie wszyscy będziemy cieszyć się z kolejnego złota (…) Nie traktuję transferu do PGE Skry jako kroku w tył. Odchodzę ze świetnego klubu do świetnego klubu i mam nadzieję, że kolejne sukcesy przed nami. Wydaje mi się, że zawsze wybierałem mądrze i mam nadzieję, że jeszcze parę mądrych decyzji przede mną” – powiedział Mateusz Bieniek w pierwszym wywiadzie po podpisaniu umowy z bełchatowską ekipą.

Źródło: PGE Skra Bełchatów/skra.pl (materiały prasowe)

Warto podkreślić, że 26-letni Mateusz Bieniek o miejsce w wyjściowym składzie żółto-czarnych, zwolnione przez Jakuba Kochanowskiego, który zdecydował się na przejście do Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, rywalizował będzie z dwoma innymi reprezentantami kraju, Karolem Kłosem (mistrz świata z 2014 roku) i Norbertem Huberem (młodzieżowy mistrz świata z 2017 roku). Tym samym PGE Skra wciąż będzie dysponować najlepszym zestawem środkowych w całej PlusLidze.

Kiedy po raz pierwszy zobaczymy „Bienia” na parkiecie w nowych barwach? Najnowszy nabytek żółto-czarnych rozpocznie przygotowania do nowego sezonu z zespołem PGE Skry w połowie czerwca. Z kolei start PlusLigi, który został przyspieszony o dwa tygodnie, przewidziano na początek września. Oczywiście to wariant optymistyczny, który będzie mógł wejść w życie, jeśli Polska upora się z epidemią koronawirusa.

PlusLiga: Drzyzga wraca do Resovii

Kilka dni wcześniej Asseco Resovia Rzeszów poinformowała, że podstawowy rozgrywający reprezentacji Polski i podwójny mistrz świata, przez dwa najbliższe sezony ponownie będzie bronił jej barw. Ponownie, bo do stolicy Podkarpacia trafił już w 2013 roku z AZS-u Politechniki Warszawskiej i spędził tam cztery kolejne lata.

Nie był to zmarnowany czas. Udało się wywalczyć pierwsze w karierze mistrzostwo Polski (2015) oraz dwa srebrne medale PlusLigi (2014 i 2016), a także srebro prestiżowej Ligi Mistrzów CEV (2015) oraz Superpuchar Polski na samym początku swojej przygody z rzeszowianami (2013).

Następnie nadeszła pora na zagraniczne wojaże, a tam również nie zabrakło sukcesów. Z greckim Olympiacosem Pireus udało się wywalczyć mistrzowski tytuł i Puchar Ligi, a z Lokomotiwem Nowosybirsk, w którym polski rozgrywający spędził dwa ostatnie sezony, historyczne mistrzostwo Rosji.

„W ostatnim czasie pojawiły się dwie oferty z ligi włoskiej i jedna z ligi tureckiej. Będąc zawodnikiem Lokomotiwu Nowosybirsk skupiałem się tylko na tym, co mamy do zrobienia w danym momencie i nie zastanawiałem się, gdzie będę grał w przyszłości. Później jeszcze wybuchła epidemia koronawirusa. Powiem szczerze. Jeszcze półtora tygodnia temu byłem na 99 procent przekonany, że nie wrócę do Polski. A jednak wyszło jak wyszło” – powiedział Fabian Drzyzga w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty”.

Źródło: SportoweFakty.wp.pl

W Rzeszowie Fabian Drzyzga ma zostać liderem grupy, która będzie miała postawiony tylko jeden cel – przywrócenie dawnego blasku Asseco Resovii, która w ostatnich latach spisywała się znacznie poniżej oczekiwań. To właśnie 30-letni rozgrywający i trener Alberto Giuliani są najważniejszymi puzzlami w tej nowej układance.

0 / 5. Ocen: 0

Bartosz Czykier

Zajmuję się na blogu głównie newsami ze świata sportu, przede wszystkim siatkówka i piłka nożna, interesuję się również polityk i zakładami sportowymi.
Back to top button