Już w piątek startuje 28. kolejka PKO Ekstraklasy! (Zapowiedź i typy)

Pierwsza seria gier piłkarskiej ekstraklasy po blisko trzymiesięcznej przerwie spowodowanej wybuchem epidemii koronawirusa dostarczyła nam wielu wrażeń. Wiele wskazuje na to, że podobnie będzie w 28. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy, którą rozpoczną piątkowe mecze Korony Kielce z Piastem Gliwice oraz Górnika Zabrze z Lechią Gdańsk.

Spis treści

Korona Kielce vs Piast Gliwice (18:00)

Patrząc tylko na ligową tabelę po 27. kolejkach zmagań o piłkarskie mistrzostwo kraju można by odnieść wrażenie, że gliwiczanie są zdecydowanym faworytem inaugurującego kolejną serię gier PKO Ekstraklasy meczu.

Aktualny mistrz Polski i wicelider ligowej tabeli ma bowiem aż 17 oczek więcej od znajdującego się w strefie spadkowej rywala. Ale trzeba pamiętać, że przed tygodniem nastąpił swoisty restart rozgrywek po długiej przerwie, więc powiedzenie „jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz” nabiera szczególnej mocy.

Jeśli na obie drużyny popatrzyć przez pryzmat właśnie ostatnich potyczek, to uczciwie trzeba przyznać, że to kielczanie i właśnie podopieczni Waldemara Fornalika zrobili największe wrażenie na wszystkich obserwatorach rozgrywek.

Korona Macieja Bartoszka pomimo straty bramki na 0:1 w Płocku zdołała zwyciężyć aż 4:1 z miejscową Wisłą. Z kolei „Piastunki” rozbiły 4:0 Wisłę Kraków kończąc jej kapitalną serię aż ośmiu meczów bez porażki.

Wobec tych rezultatów trudno jednoznacznie wskazać faworyta pierwszego, piątkowego starcia. Wydaje się jednak, że nie powinno zabraknąć bramek, bo oba zespoły są szwungu.

Górnik Zabrze vs Lechia Gdańsk (20:30)

Równie ciekawie zapowiada się druga z piątkowych potyczek, w której również zmierzą się zwycięzcy z poprzedniej kolejki. Mowa o starciu Górnika Zabrze z Lechią Gdańsk.

Zabrzanie dzięki tytanicznemu wysiłkowi biegowemu (ponad 123 kilometry) zdołali wymęczyć pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie, pokonując 1:0 ŁKS Łódź. Lechia po kapitalnym widowisku zwyciężyła 4:3 w Derbach Trójmiasta z Akrą Gdynia.

Mecz odbędzie się bez publiczności, więc podopieczni Marcina Brosza stracą swój największy atut w sezonie 2019/2020, czyli atut własnego boiska, na którym wywalczyli dotychczas aż 28 z 36 punktów, jakie mają na koncie.

Lechia zgromadziła ich „tylko’ o pięć więcej, ale i tak jest faworytem. Raz, że zabrzan nie poniosą trybuny. Dwa, że nie przegrali z Górnikiem żadnego z ostatnich meczów (7 remisów i 8 zwycięstwa). W Zabrzu wygląda to podobnie (5 zwycięstw i 4 remisy).