PGE Skra traci liderów, ale zatrzymała trenera!
Michał Mieszko Gogol, najzdolniejszy trener młodego pokolenia w Polsce, będzie opiekunem PGE Skry Bełchatów przez dwa kolejne lata. To pierwsza dobra wiadomość dla kibiców żółto-czarnych, którzy musieli przełknąć w ostatnich tygodniach kilka gorzkich pigułek, czyli informacji o odejściach wiodących zawodników.
Trener Gogol zostaje
Obecny szkoleniowiec bełchatowian trafił do klubu przed startem zakończonego przedwcześnie sezonu 2019/2020. Jego podopieczni rozegrali 25 meczów o stawkę, z których wygrali 18. Zmagania w PlusLidze zakończyli na trzeciej pozycji, a w Pucharze Polski dotarli do turnieju finałowego, który miał się odbyć w katowickim „Spodku”, ale został odwołany z powodu wybuchu epidemii koronawirusa w Polsce.
„Rozmowy prowadziliśmy już w trakcie trwania rundy zasadniczej. Zgadzamy się wspólnie co do drogi, jaką chcemy iść razem. Stąd nasza decyzja o przedłużeniu kontraktu. Chcemy budować stabilność i wizję wspólnej pracy nie tylko przez pryzmat jednego roku. Dlatego łącznie trener będzie z nami pracował przez kolejne dwa lata” – zdradza Konrad Piechocki, prezes zarządu KPS Skra Bełchatów S.A.
Z pracy w PGE Skrze zadowolony był też sam Michał Mieszko Gogol, który w końcu doczekał się szansy w topowym klubie PlusLigi w roli pierwszego trenera i zdaje się, że przynajmniej częściowo ją wykorzystał.
Zdolny polski trener będzie miał wybitną konkurencję, bo na pozostanie w „Lidze Mistrzów Świata” zdecydowali się między innymi Włoch Andrea Anastasi, Serb Nikola Grbić czy Argentyńczyk Daniel Castellani, a do tego grona dołączy także Alberto Giuliani.
Pięciu odchodzi z PGE Skry
Teraz przed zarządem klubu, ale też samym szkoleniowcem trudny czas budowania drużyny na nowy sezon. O tyle trudny, że póki co jest więcej pytań o przyszłość niż odpowiedzi. Co oczywiste kluby będą musiały poradzić sobie także w nowych realiach finansowych, które już wymusiły cięcia na poziomie 15% kontraktów.
Póki co wiemy na pewno, że z obecnej kadry na przyszły sezon w Bełchatowie pozostanie dokładnie dziewięciu zawodników, ale w tym gronie zabraknie kilku dotychczasowych liderów.
Kadra PGE Skry Bełchatów na sezon 2020/21: Grzegorz Łomacz, Karol Kłos, Norbert Huber, Milan Katić, Milad Ebadipour, Dusan Petković, Robert Milczarek i Kacper Piechocki. |
Jak łatwo dostrzec, pozostało pięć wakatów i to nie byle jakich. Działaczom bełchatowskiego klubu przyjdzie wiosną znaleźć zastępstwo między innymi dla ikony PGE Skry Mariusza Wlazłego, środkowego Jakuba Kochanowskiego czy przyjmującego Artura Szalpuka, a także Kamila Droszyńskiego i Piotra Orczyka.
W tym pierwszym kontekście najczęściej przewija się nazwisko Bartosza Filipiaka, który ma za sobą rewelacyjny sezon w barwach Trefla Gdańsk. Jeśli chodzi o pozycję przyjmującego, sporo spekuluje się o transferze Amerykanina Taylora Sandera, ale z każdym dniem szansa na jego finalizację maleje.