Dawid Kubacki zajął drugie miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata na skoczni w Innsbrucku, dzięki czemu po trzech zawodach Turnieju Czterech Skoczni 2019/2020 wskoczył na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej tego prestiżowego cyklu.

Kubacki na podium w Innsbrucku
W bieżącym sezonie to nie Kamil Stoch a właśnie Dawid Kubacki jest liderem drużyny polskich skoczków i już w poniedziałek 6 stycznia stanie przed szansą wygrania 68. edycji Turnieju Czterech Skoczni. Podczas zawodów na obiekcie w austriackim Bischofshofen , którego jest rekordzistą, będzie bronił przewagi 9,1 punktu nad Norwegiem Mariusem Lindvikiem.
Szansę na włączenie się do walki o końcowy triumf w 68. edycji najbardziej prestiżowego turnieju w świecie skoków narciarskich mają też Niemiec Karl Geiger (-13,3) i Japończyk Ryoyu Kobayashiego (-13,7). To właśnie między tą czwórką rozegra się batalia o palmę pierwszeństwa.
30-letni Polak na prowadzenie wysforował się dzięki znakomitemu występowi na skoczni w Innsbrucku, gdzie zajął drugie miejsce na podium, ustępując jedynie o 1,3 punktu najgroźniejszemu z Norwegów.
W dwóch wcześniejszych konkursach, które odbyły się na obiektach w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen lider naszej reprezentacji zajmował trzecie miejsca.
Czwarte, finałowe zawody 68. Turnieju Czterech Skoczni tradycyjnie odbędą się w święto Trzech Króli, w poniedziałek na Paul-Ausserleitner-Schanze (HS142) w Bischofshofen. Wcześniej, bo już w niedzielę czekają nas treningi i kwalifikacje. |
Kubacki przed Stochem w plebiscycie
Najlepszy obecnie polski skoczek ma też inne powody do radości. W sobotę 4 stycznia ogłoszono wyniki 85. Plebiscytu „Przeglądu Sportowego” na Najlepszego Sportowca Polski w 2019 roku. Po raz pierwszy w historii Dawid Kubacki znalazł się przed Kamilem Stochem.
Obaj znakomici skoczkowie zostali docenieni przez kibiców, czego wyrazem jest miejsce w czołowej dziesiątce plebiscytu. O jedno oczko wyżej znalazł się Dawid Kubacki, który zajął piątą pozycję. Najwyższą spośród przedstawicieli sportów zimowych.
Stoch, który dwukrotnie zostawał Sportowcem Roku a w poprzedniej edycji walczył do końca o zwycięstwo z Bartoszem Kurkiem (ostatecznie był drugi – przyp.), tym razem musiał zadowolić się drugą pozycją.