Liverpool FC zdobył brakujący skalp!

Do niedzieli 19 stycznia piłkarze Liverpoolu FC mieli na rozkładzie 18 z 19 rywali w Premier League. Do kolekcji w bieżącym sezonie podopiecznym Jurgena Kloppa brakowało tylko wygranej z Manchesterem United, ale w końcu The Reds dopadli też „Czerwone Diabły”. Doszło do tego na Anfield w „Bitwie o Anglię”.

Liverpool FC zdobył brakujący skalp! (Fot.: Liverpool FC/Twitter)

Bitwa o Anglię dla TheReds

Choć wielu spodziewało się w niedzielę różnicy klas na korzyść gospodarzy to nic takiego nie miało miejsca. Mało tego, przez pierwsze minut przeważali podopieczni Ole Gunnara Solskjaera. Ich zapędy ostudziło dopiero firmowe zagranie ekipy z czerwonej części Merseyside.

Mowa o rzucie różnym wykonywanym przez Trenta Alexandra-Arnolda, który dośrodkowuje wprost na głowę Virgila Van Dijka, a ten przeskakując rywali pakuje piłkę głową do siatki. LFC zdobyło w ten sposób wiele bramek, ale ten patent podziałał też na „Czerwone Diabły” i pozwolił objąć prowadzenie 1:0 już po kwadransie gry.

Później jednak lider zmagań o mistrzostwo Anglii męczył się niemiłosiernie. Nie dość, że sam nie potrafił podwyższyć wyniku to kilkukrotnie był bliski straty gola na 1:1. Nie doszło do tego tylko dzięki znakomitej postawie bramkarza Alissona Beckera i wyjątkowej nieudolności piłkarzy ofensywnych z Old Trafford.

Jak to w piłce bywa, niewykorzystane sytuacje lubią się zemścić i tak się też stało tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, kiedy to Mo Salah wykończył w sytuacji sam na sam błyskawiczną kontrę gospodarzy.

Liverpool FC blisko mistrzostwa

Po 23. kolejkach, a więc na piętnaście przed końcem rozgrywek, piłkarze z Anfield Road mają aż 16 oczek przewagi na drugim w stawce Manchesterem City, który ma rozegrany o jeden mecz więcej. Wydaje się, że nic już nie będzie w stanie zatrzymać The Reds w tym sezonie.

Zwłaszcza, że podopieczni Jurgenna Kloppa nie są uzależnieni od jednego zawodnika i poradzili sobie z licznymi urazami podstawowych graczy nawet w grudniu, kiedy musieli grać, co trzy dni.

Teraz, kiedy do treningów wracają Naby Keita i Fabinho naprawdę trudno sobie wyobrazić, że piłkarze Liverpoolu FC stracą tak wielką przewagę. Odzyskanie tytułu po 30 latach wydaje się być przesądzone.

0 / 5. Ocen: 0

Bartosz Czykier

Zajmuję się na blogu głównie newsami ze świata sportu, przede wszystkim siatkówka i piłka nożna, interesuję się również polityk i zakładami sportowymi.

Podobne artykuły

Back to top button