Nie ma mocnych na Imoco Volley Conegliano z Joanną Wołosz w składzie! W miniony weekend zespół podstawowej rozgrywającej polskiej drużyny narodowej wywalczył już trzecie trofeum w sezonie 2019/2020!
Joanna Wołosz z Pucharem Włoch
Turniej finałowy Coppa Italia 2019/2020 siatkarek już za nami. Tym razem obyło się bez żadnych niespodzianek. Po dwóch latach dominacji drużyny z Novary tym razem po trofeum sięgnęły zawodniczki Imoco Volley Conegliano, które bez wątpienia tworzą obecnie najlepszą paczkę w świecie kobiecej siatkówki.
Paola Egonu i spółka w weekend nie oddały rywalkom nawet jednego seta, pokonując bez najmniejszych problemów zespoły Savino Del Bene Scandicci z Magdaleną Stysiak i Agnieszką Kąkolewską w składzie oraz Unet e-work Busto Arsizio, klub w barwach którego Joanna Wołosz święciła swoje pierwsze sukcesy na Półwyspie Apenińskim.
Włoski dream team, w którym przez Igrzyskami Olimpijskimi Tokio 2020 zgromadzono trzon reprezentacji Italii, tylko w dwóch setach pozwolił rywalkom na zdobycie co najmniej 20 punktów, co pokazuje potęgę zespołu Daniele Santarelliego.
Nie byłoby to możliwe, gdyby nie znakomita dyspozycja Joanny Wołosz, co zostało docenione przez obserwatorów zmagań o krajowy puchar, którzy przyznali polskiej rozgrywającej tytuł MVP Final Four Pucharu Włoch 2019/2020.
Wołosz najlepszą rozgrywającą świata
Choć w Polsce wciąż tego się tak nie odczuwa, to w światowej siatkówce Joanna Wołosz znaczy dziś tyle, co jeszcze parę sezonów temu Dorota Świeniewicz, Małgorzata Glinka czy Katarzyna Skowrońska-Dolata. Pisząc krótko, absolutny top.
Zresztą wystarczy spojrzeć na listę jej sukcesów. Tylko w bieżących rozgrywkach podstawowa zawodniczka reprezentacji Polski wywalczyła superpuchar i puchar Italii oraz złoto Klubowych Mistrzostw Świata 2019.
Miniony sezon Joanna Wołosz skończyła z mistrzostwem Włoch, srebrem Ligi Mistrzyń CEV oraz również z superpucharem. Imponujące jak na niespełna dwa lata grania.
We wcześniejszych latach również nie brakowało medali siatkarskiej Champions League czy mistrzostw Italii, o licznych sukcesach na polskim podwórku z Chemikiem Police nie wspominając.
Tak naprawdę Joannie Wołosz brakuje już tylko dwóch pereł w koronie: zwycięstwa w Lidze Mistrzyń CEV i medalu wywalczonego z reprezentacją Polski.
